poniedziałek, 27 października 2008



Mniejsza jest ma wiara niż ziarno gorczycy,
A życie me twardsze niż ziarno pszenicy.
W Tobie ma nadzieja, Boże, ma Miłości,
Że kto we łzach sieje, żąć będzie w radości.



sobota, 25 października 2008

Wierze w okno z nadzieją otwarte…


Nie płacz, że przyjaciel odszedł,
Bo zapomniałeś zamknąć okno,
Oddalił się przyjaciel, lecz została przyjaźń,
Teraz dopiero możesz odkryć,
Że przyjaźń należy do natury ducha,
A nie posiadania.

Przyjaźń jest darem,
Do którego dojrzewamy każdego dnia,
Dlatego dopuszcza powroty,
Ważne, aby za kimś, kto odszedł,
Nie zamykać okna, ale posadzić kwiaty
Jako wyraz wiary o jego powrót.

niedziela, 19 października 2008

Wydłubany miś xD





Nie byłaś do końca normalną dziewczyną
Lubiłaś się bawić z tapczanu sprężyną
Widziano nas razem w komisach meblowych,
Bo grzebać lubiłaś w meblach stylowych

Pamiętam to jakby zdarzyło się dzisiaj
Tak bardzo kochałem, że dałem ci misia
Był miękki pluszowy i pełny nadziei,
Że nigdy nas nic nie rozdzieli

Przyszedłem w sobotę, nie było cię w domu
Twój tata poprosił, by czekać w pokoju
Na stole dziurawy zalegał nasz misiu
Poczułem się martwy i zrobiłem siku

Refren:

Wydłubałaś sianko z naszego misia
Nie chcę się z tobą więcej spotykać
Wydłubałaś sianko z naszego misia
Nie chcę się z tobą więcej spotykać
Wydłubałaś sianko z naszego misia
Nie chcę się z tobą więcej spotykać
Wydłubałaś sianko z naszego misia
Nie chcę się z tobą więcej spotykać

A potem błagałaś, bym wrócił do ciebie
Składałaś przysięgi, że będzie jak w niebie
Przez chwilę poczułem światełko w tunelu,
Bo miłosne zaklęcia złamały tak wielu

Na pierwszym spotkaniu spytałem o misia
Wyjęłaś go z torby a nosek mu zwisał
Był marnie sklejony i plusz miał przetarty
Nie byłem już sobą, poczułem się martwy

Gdy czasem wypiję, wracają wspomnienia
O misiu, miłości i bólu istnienia
Mam teraz dziewczynę z nocnego lokalu
I dostaje ode mnie gumki z metalu

środa, 15 października 2008

Wojna na liście :) czyli sposób na jesienną nudę...

Uśmiech proszę !!!

jaka maska ;D

długie nogi... :)

... zgubiłam misia :(

liście we włosach xD

to tylko my - agentki :P

sobota, 11 października 2008

Przepis na przyjaźń :)



SKŁADNIKI:
- miara wspólnych zainteresowań
- całe opakowanie życzliwości
- szklanka zachęty zmieszanej ze wsparciem
- łyżka zrozumienia
- trochę kompromisu
- sztuka przebaczenia
- szczerość rozpuszczona w godzinach wspólnych rozmów
- szczypta małych niespodzianek
- komplementy (nie przesolić)


SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:

- wszystko wymieszać i zaprawić gorącą wiarą w Boga
- przelać do czystego serca
- piec w atmosferze miłości i zrozumienia

UWAGA!

NIE PODAWAĆ Z EGOIZMEM !!!

sobota, 20 września 2008

Z Okazji ... :*


Serdeczne życzonka, uśmiechów i słonka!!! Szczęścia ogromnego - wszystkiego dobrego! Słońca i radości, dużo pomyślności. Na te urodzinki życzymy zawsze słodkiej minki:) Zdrowia, czasu dużo na zabawy i podróże. Moc uścisków, uśmiechów wiele, w dni powszechne i niedziele!!!

Ile płatków ma stokrotka, ile jabłek ma szarlotka, ile kurek jest w kurniku, ile ząbków jest w grzebyku...
... Tyle słońca bez cienia goryczy, ktoś, kto pamięta serdecznie Ci życzy.

Najukochańszej Moderatorce Basi z Okazji Urodzin błogosławieństwa Bożego i czego sama sobie wymarzy życzą Justyna i Asia :*:*

czwartek, 28 sierpnia 2008

Znowu o nas usłyszycie...

Rozpoczyna się nowy rok szkolny,kończą się wakacje, a tu Młodzież Franciszkańska już planuje pierwsze powakacyjne spotkanie Wspólnoty. Więc jeśli jakimś cudem trafiłeś na naszego bloga, jeszcze nie znudził Ci się ten post, mieszkasz w Przemyślu lub jego okolicy, masz nie mniej niż 15 i nie więcej niż 30 lat oraz jesteś zainteresowany wstąpieniem do naszej Wspólnoty, przyjdź 5.września na Mszę Świętą o godz. 18 w kościele oo.Franciszkanów Reformatów :D (zbiórka po Mszy koło zakrystii :))
Młodzież Franciszkańska to wspólnota młodych ludzi, pragnących wysławiać Boga,działając w duchu św. Franciszka. Razem organizujemy m.in. jasełka, sprzedaż kartek świątecznych, śpiew podczas Mszy z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie, a także grille i ogniska :D
Jeśli uważasz, że nasza Wspólnota to ciekawa sprawa i dobry sposób na życie, nie wstydź się i przyjdź do nas. Czekamy na Ciebie !!!

środa, 20 sierpnia 2008

Znak Tau pierwotnie był wyłącznie jedną z liter alfabetu. Litera Tau występuje w dwóch językach: hebrajskim i greckim. Można tu zauważyć dziwny przypadek, że dwa biblijne języki posiadają ta wspólną literę, która nabrała wielorakiego znaczenia w życiu religijnym Starego i Nowego Przymierza. Litera Tau w języku hebrajskim (w starożytnym alfabecie) miała kształt krzyża. Znak ten w Starym Testamencie rozumiany był jako symbol ocalenia niewinnych. Ocalenie przychodziło, gdy nakreślono literę Tau na czołach mężów . Gdy Stary Testament przedstawiał literę hebrajską Tau jako symbol wybawienia, tak Nowy Testament dopatrywał się w niej symbolu Krzyża św., na którym oddał życie Chrystus. Jednak wraz z rozwojem wiary chrześcijańskiej symbol Tau został stopniowo zapominany i jednocześnie zastąpiony najwymowniejszym synonimem wiary, Krzyżem św.. Wszystkie cechy wiary, które widziano w hebrajskim Tau zostały przez wyznawców Chrystusa uwypuklone w znaku męki Mistrza z Nazaretu. Średniowiecze jednak przyniosło ożywienie zainteresowania znakiem Tau. Niestrudzonym krzewicielem kultu Tau był urodzony w 1182 roku w Asyżu św. Franciszek. Tau jest wreszcie znakiem dobroci i miłości Bożej.

środa, 6 sierpnia 2008

Witajcie :* Przedstawiamy Wam kilka fotek z Franciszkańskiego Spotkania Młodych. Czas spędzony na tym świętym wzgórzu był dla nas czasem radości, zabawy, ale przede wszystkim modlitwy. Życzymy udanego oglądania, liczymy na sążniste komentarze i pozdrawiamy serdecznie wszystkich naszych Czytelników :*
( zdjęcia troszkę niepokolei :) hyhy tworzę neologizmy ) nie ważne.... taki kiepski żart prowadzącego xD

My z Piotrkiem na "magdalence".

W drodze na wzgórze św. Magdaleny

Przepiękny ołtarz w kaplicy czuwania.

mniam.... kalwaryjskie jedzonko xD

Grupa nr 1 !!! Najlepsi na świecie !!! Pozdrawiamy :*

Chińczyk xD nasz Animator Mateusz

Małgorzata i Dominika... odpoczynek na trawie

Justyna i Aśki---> naj... na Kalwariiiiiiiiii ;D

nasza willa :):)

nasza rezydencja (widok od wewnątrz :))

Młodzież Franciszkańska w towarzystwie s. Wiktorii :*

czwartek, 24 lipca 2008

FSM :)


Witamy, a raczej żegnamy się z Wami na tydzień, ponieważ wyjeżdżamy na Franciszkański Spotkanie Młodych do Kalwarii Pacławskiej ;d Obiecujemy relację zaraz po powrocie, więc do zobaczenia w sierpniu :*

środa, 23 lipca 2008

Spóźniona relacja z " nocnego pielgrzymowania " :)

Witajcie :) dzisiaj postanowiłyśmy zdać wam relację z nocnej pielgrzymki do sanktuarium Kalwarii Pacławskiej, która odbyła się 12 lipca. Od samego początku dobry humor nas nie opuszczał, pomimo tego, iż mieliśmy "małe" kłopoty z nagłośnieniem :D :D :D. Droga była męcząca, ale to Nas nie zniechęciło i wytrwaliśmy do końca. Oto kilka fotek z naszego pielgrzymowania :)



Oj Oj Ktoś Tu Się (Chyba) Nie Wyspał :D :D :D

mmmm...pyszne śniadanko :)

no i przyszła pora na...małe co nieco :))

w oczekiwaniu na dalsze pielgrzymowanie :))

UWAŻAJ BO CI CIASTKO UKRADNĄ !!!!! xD

Czy WY widzicie to zmęczenie na Jego twarzy ???

bez komentarza....xD (to też komentarz)

Kto pierwszy na górze ??? :))


Miękko i baaaaaaaaaardzo wygodnie :))

Człowiek GUMA... xD

Czy widzisz te uśmiechy na naszych twarzach ??? To na widok nadjeżdżającego autokaru ...:D


Mario, proszę spraw, aby życie mi nie było obojętne, abym zawsze kochał to co piękne, pozostawił ciepły ślad na czyjejś ręce...

piątek, 18 lipca 2008

Już za rok matura...


Cześć ! To ja, Aśka :) Dzisiaj wyjątkowo piszę sama, ponieważ nie mogę porozumiewać się online z Justyną... mianowicie zepsuł jej się komp ;/ No cóż, łączę się z Nią w jej cierpieniu (przynajmniej próbuję ;D) Tak sobie myślę... (dobra, obiecuję, że już nie będę się chwalić ;))... No więc zastanawiam się jak Wam mijają wakacje... chwila, dostałam esa... to Baśka, moja przełożona (lubi jak się tak na nią mówi) dobra, nie ważne :D jak Wam mija czas odpoczynku od szkoły ? Mam nadzieję, że lepiej niż mnie, bo szczerze nie mogę powiedzieć, że jest to dla mnie czas całkowicie wolny od rozmyślań o ukochanej szkole... Zdaję w tym roku szkolnym maturę i przyznam się Wam szczerze, że TROCHĘ się boję... trochę to za mało powiedziane, ale pocieszam się przypominając sobie zdanie, że "strach przed odpowiedzialnością jest dowodem dojrzałości". Wstyd się przyznać, ale kiedy sobie tak myślę ;D o mojej najbliższej przyszłości, dochodzę do wniosku, że nie jestem dojrzała ani emocjonalnie, ani tym bardziej intelektualnie... nie żebym była jakaś głupia, tylko mam wyrzuty sumienia, że jakoś tak sobie "przebimbałam" drugą klasę liceum... No ale zaraz sobie przypominam, że przecież chodzę (oczywiście nie chwaląc się) do najlepszej szkoły w Przemyślu xD (I LO górą!!!) i że nade mną czuwa jakże wielmożne, profesjonalne grono pedagogiczne i jakoś robi mi się tak jakoś lżej na serduszku... Ale się rozpisałam, przede mną rok pełen pracy i wyrzeczeń, dzięki którym osiągnę zamierzony cel ( na razie nie zdradzę Wam mojej tajemnicy). Pozdrawiam w moim i Justyny imieniu wszystkich czytelników naszego bloga i do kolejnego spotkania ... acha trzymam mocno kciuki za tegorocznych maturzystów, zwłaszcza z Przemyśla! Karol, Kaśka, niech MOC będzie z nami !!! Ciumki :*:*:* Pa.

wtorek, 15 lipca 2008

Dla własnego dobra nie zostawiaj nas samych w domu xD

Czy jesteś wojownikiem światła ?


Każdy wojownik światła bał się kiedyś podjąć walkę...

Każdy wojownik światła zdradził i skłamał w przeszłości...
Każdy wojownik światła utracił choć raz wiarę w przyszłość...
Każdy wojownik światła cierpiał z powodu spraw, które nie były tego warte...
Każdy wojownik światła wątpił w to, że jest wojownikiem światła...
Każdy wojownik światła zaniedbywał swoje duchowe zobowiązania...
Każdy wojownik światła mówił "tak", kiedy chciał powiedzieć "nie"...
Każdy wojownik światła zranił kogoś kogo kochał...


I dlatego jest wojownikiem światła.
Bowiem doświadczył tego wszystkiego i nie utracił nadziei,
że stanie się lepszym człowiekiem.


P. Coelho

czwartek, 10 lipca 2008

O przybyszu, który chciał pobierać nauki


- W naszym klasztorze nie ma drzwi - rzekł Shanti do człowieka, który przybył w poszukiwaniu wiedzy. - Jak sobie w takim razie radzicie ze złodziejami? - Nie mamy tutaj nic wartościowego. A zresztą gdybyśmy mieli, to już dawno rozdalibyśmy to ludziom w potrzebie. - A co z natrętami, którzy przychodzą , aby zakłócać wasz spokój? - Nie zwracamy na nich uwagi i sami odchodzą - rzekł Shanti. - Ja jestem uczonym człowiekiem, który przybywa w poszukiwaniu wiedzy. A co robicie z głupcami? Czy ich także po prostu ignorujecie do czasu, aż odejdą? Czy to działa? - odciekał przybysz. Shanti nie odpowiedział nic. Gość powtórzył swoje pytanie jeszcze kilka razy, ale widząc, że pozostaje ono bez odpowiedzi, postanowił odejść i znaleźć nauczyciela, który byłby bardziej skupiony na tym co robi. - Widzisz jak dobrze to działa? - rzekł Shanti sam do siebie, uśmiechając się pod nosem.


Paulo Coelho

poniedziałek, 7 lipca 2008

Nieoszlifowane diamenty, czyli nasz talent wokalny...xD


Główni wokaliści: Karol i Tomasz
Chór: Joanna (szt. 2), Justyna, Małgorzata, Dominika i Mariusz xD




Siła naszych głosów...:D



Alleluja i do przodu :))



Biesiada :D :D :D

sobota, 5 lipca 2008

W czasie deszczu dzieci się nudzą...

Witamy bardzo serdecznie w to smutne, deszczowe, sobotnie popołudnie...nie wiem jak Ty, ale my w taka pogodę strasznie się nudzimy, wiec siedząc na necie, oglądamy wszystko co tylko się da (oczywiście w granicach rozsądku xD ) no i dzisiaj wypadło na gify...
Czasem warto cofnąć się do dzieciństwa i pooglądać postacie z kreskówek a poza tym można urozmaicić nimi swojego kochanego blogaska xD lub wysłać znajomemu na gg :)) .
Postanowiłyśmy pokazać Ci kilka interesujących (naszym zdaniem :D) gifów:







P.S. JESTEŚMY NORMALNE!!!!!!!!

czwartek, 3 lipca 2008

JAK BÓG STWORZYŁ MAMĘ... :)


Dobry Bóg zdecydował, że stworzy... MAMĘ.
Męczył się z tym już od sześciu dni, kiedy pojawił się przed Nim anioł i zapytał:
- To na nią tracisz tak dużo czasu, tak?

Bóg rzekł:
- Owszem, ale czy przeczytałeś dokładnie to zarządzenie?
Posłuchaj, ona musi nadawać się do mycia, prania,
lecz nie może być z plastiku... powinna składać się ze stu osiemdziesięciu części,
z których każda musi być wymienialna...
żywić się kawą i resztkami jedzenia z poprzedniego dnia...
umieć pocałować w taki sposób, by wyleczyć wszystko -
od bolącej skaleczonej nogi, aż po złamane serce...
no i musi mieć do pracy sześć par rąk.

Anioł z niedowierzaniem potrząsnął głową:

- Sześć par?

- Tak! Ale cała trudność nic polega na rękach

- rzekł dobry Bóg.

Najbardziej skomplikowane są trzy pary oczu, które musi posiadać mama.

- Tak dużo?

Bóg przytaknął:

-Jedna para, by widzieć wszystko przez zamknięte drzwi,
zamiast pytać: "Dzieci, co tam wyprawiacie?".
Druga para ma być umieszczona z tyłu głowy,
aby mogła widzieć to, czego nie powinna oglądać,
ale o czym koniecznie musi wiedzieć. I jeszcze jedna para,
żeby po kryjomu przesłać spojrzenie dziecku,
które wpadło w tarapaty: "Rozumiem to i kocham cię".

- Panie - rzekł anioł, kładąc Bogu rękę na ramieniu - połóż się spać.
Jutro też jest dzień.

- Nie mogę- odparł Bóg- a zresztą już prawie skończyłem.

Udało mi się osiągnąć to, że sama zdrowieje, jeśli jest chora,
że potrafi przygotować sobotnio-niedzielny obiad
na sześć osób z pół kilograma mielonego mięsa
oraz jest w stanie utrzymać pod prysznicem dziewięcioletniego chłopca.

Anioł powoli obszedł ze wszystkich stron model matki,
przyglądając mu się uważnie, a potem westchnął:

- Jest zbyt delikatna.

- Ale za to jaka odporna! - rzekł z zapałem Pan.

- Zupełnie nie masz pojęcia o tym,
co potrafi osiągnąć lub wytrzymać taka jedna mama.

- Czy umie myśleć?

- Nie tylko. Potrafi także zrobić najlepszy użytek z szarych komórek
oraz dochodzić do kompromisów.

Anioł pokiwał głową,
podszedł do modelu matki przesunął palcem po jego policzku.

- Tutaj coś przecieka - stwierdził.

- Nic tutaj nie przecieka - uciął krótko Pan. - To łza.

- A do czego to służy?

- Wyraża radość, smutek, rozczarowanie, ból, samotność i dumę.

- Jesteś genialny! - zawołał anioł.
- Prawdę mówiąc, to nie ja umieściłem tutaj tę łzę
- melancholijnie westchnął Bóg.

To nie Bóg stworzył łzy. Dlaczego zatem my mielibyśmy to czynić?

Bruno Ferrero

wtorek, 1 lipca 2008

:)

Mamy nadzieję, że blog i oczywiście ostatnio dodany przez nas film, spodoba Wam się i gęsto często go skomentujecie !!! xD Publikując ten film, pragniemy Wam podziękować za wszystkie wspólnie spędzone chwile :*;*:*.
Chcemy Wam powiedzieć, że BARDZO WAS KOCHAMY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wszystkie dzieCi nasze są...:))